środa, 6 kwietnia 2016

  
 
 
Pierwszego kwietnia rozmawialiśmy o robieniu sobie żartów.
Jakie żarty są śmieszne? A jakie nie.
Czytaliśmy wiersz Prima aprilis w którym zawarte są pewne niedorzeczności.
Chętni uczniowie wykonali do wiersza ilustracje.
 
Oto wiersz.
 
Jan Brzechwa
"Prima aprilis"
 
Wiecie, co było pierwszego kwietnia?
Kokoszce wyrósł wielbłądzi garb,
W niebie fruwała krowa stuletnia,
A na topoli świergotał karp.
Żyrafa miała króciutką szyję,
Lwią grzywą groźnie potrząsał paw,
Wilk do jagnięcia wołał: „Niech żyje!”,
A zając przebył ocean wpław.
Tygrys przed myszą uciekał z trwogi,
Wieloryb słonia ciągnął za czub,
Kotu wyrosły jelenie rogi,
A baranowi – bociani dziób.
Niedźwiedź miał ptasie skrzydła po bokach,
Krokodyl stłukł się i krzyknął: „Brzdęk!”
„Prima aprilis!” – wołała foka,
A hipopotam ze śmiechu pękł.
 
Oto ilustracje.
 






 
 
 
Poza tym i mnie spotkał żart ze strony uczennic.
 
Leżał pod torbą.
 
 
 
 
 
 
 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz